Forum dla prawdziwych chrześcijan.
Student Bożego Słowa
Chciałam napisać, że nie da się ukryć, że w walce duchowej, jaka toczy się "na naszych oczach" występuje armia Boża i armia Szatana. Niestety,jak to powiedział jeden z naszych kaznodziejów: " Najlepszą strategią Szatana w walce z ludźmi jest udawanie, że go nie ma." Niestety, jak widać idzie mu całkiem nieźle... Bo kto w waszym otoczeniu wierzy w istnienie Diabła jako osoby? Łatwiej żyć w przekonaniu, że gdzieś tam jest jakiś tam Bóg, który po prostu wykazuje się pewną niezdarnością i brakiem zainteresowania, przez co na świecie jest tak jak jest... Myślę, że warto zweryfikować naszą wiedzę na temat naszego wroga.
Jednymi z informacji jakie posiadam o Szatanie jest to, że kiedyś był on najbliższym Bogu aniołem, zajmującym się uwielbianiem. Potem jak wiadomo zeżarła go pycha i zazdrość i wylądował w opozycji do Boga, wraz z 1/3 aniołów.
Piszcie co wiecie, słyszeliście lub myślicie o Szatanie. jak już ustaliliśmy- jesteśmy armią Chrystusa. Naprawdę warto wiedzieć z kim walczymy.
Offline
Katechumen
Jak myślicie, dlaczego Szatan odszedł o Boga:
1. Chciał być tak potężny jak On
2. Był zazdrosny, że Bóg tak bardzo ukochał ludzi
???
Offline
W biblii pisze że był pyszny. Pycha go zeżarła. Ja to wyobrażam sobie tak: "Patrzcie jaki jestem potężny (bo w sumie był najpotężniejszym z archaniołów) patrzcie jak umiem wielbić Boga"
Fajnie z szatanem postępował Jezus. Nie wiem gdzie to dokładnie pisze, i nie chce mi sie szukać P:P Chodzi mi o sytuacje gdy Jezus mówił o swojej śmierci, a Piotr (wydawało by się bardzo troskliwie i na miejscu) mówił żeby Jezus tego nie robił. Jezus od razu powiedział "idź precz szatanie". Czujecie to?! Zjechał swojego przyjaciela tylko dlatego że on sie o niego martwił. Każdy głos który nas zwodzi od jakiegoś Bożego działania jest od szatana.
Offline
Katechumen
"Zjechał swojego przyjaciela tylko dlatego że on sie o niego martwił." Moim zdaniem to nie dlatego go zjechał, ale dlatego, że nie myślał o tym co boże, ale o tym co ludzkie. To znaczy, że nie dopuszczał do siebie możliwości śmierci i cierpienia swojego Nauczyciela. Wtedy ludzie uważali, że cierpienie jest ponieżające, a Jezus to zmienił. Co do ostatniego zdania się zgadzam. Całe zło pochodzi od Szatana.
Szatan to imię czy przydomek, bo widze tutaj, że są inne pogląd (chodzi mi o to czy pisać Szatan, czy szatan)? Sprecyzujcie to (moim zdaniem imię)...
Offline
No ja wiem dlaczego go zjechał. Mówie tylko jak to wyglądało od strony uczniów. I dla nas może to być dziwne. Ja nie staram sie nawet pisać "szatan" z dużej litery Dla mnie jest śmieciem.
Offline
Student Bożego Słowa
no... dość mocarnym śmieciem wydaje mi się, że to jego imię, ale nie jestem pewna... A tak w ogóle słyszeliście coś o ingerencji diabła w nasze myśli? Zastanawiam się czy to w ogóle możliwe
Offline
no pewnie że możliwe. Akurat tego sie nie da zaprzeczyć. A ja myśle że szatan to przydomek, bo jego prawdziwe imie to "Jutrzenka" albo "Lucyfer"
Offline
Student Bożego Słowa
Jutrzenka?! Hmm... To prędzej Lucyfer
Offline
Lucyfer to to samo co Jutrzenka. Ale patrzcie jakie ma imię Co znaczy jutrzenka a jaki jest szatan? I my mówimy że ludzie sie zmieniają
A on to co?
Offline
Katechumen
A diabeł to też przydomek? A co wiecie na temat egzorcyzmów? Jak one przebiegają itp...
Offline
imie diabła to Lucyfer albo Jutrzenka, w zależności od tłumaczenia. Reszta to przydomki.
Jak już masz pewność że dana osoba ma w sobie demona, i jest kilka silnie wierzących osób z Tobą, to zaczynasz wyganiać demona w imieniu Jezusa Chrystusa.
Osobiście dla mnie jest totalnie niedopuszczalne robienie tego samemu. Demon może dać człowiekowi tyle siły że małe dziecko powali dorosłego mężczyznę. No i trzeba być czystym przed Bogiem zanim się do tego zabierze, bo demon Ci wypomni wszystkie Twoje ukryte przewinienia.
Offline
Student Bożego Słowa
Ja bym jeszcze dodała, że warto mieć dobrą znajomość Słowa Bożego, kiedy się do takich rzeczy podchodzi- kiedy Szatan kusił Jezusa na pustyni cytował mu Pismo Święte, a raczej urywki wyrwane z kontekstu... Jezus zawsze potrafił go "zagiąć" Pomyślcie co by było, gdyby w tamtej chwili Jezus nie był na to przygotowany...
Offline
Katechumen
Jak myślicie czy wyrzucić diabła może każda osoba wierząca, czy to musi być ktoś "przeszkolony" i spełniać jakieś wymogi np. musi mieć odpowiedni wiek(nie może być za młody), musi to być pastor itp.?
Offline
W biblii pisze że "w imieniu moim demony wyganiać będą" ale nie pisze kto to może robić. Jeżeli masz wątpliwośćże dasz rade to sie do tego nie bierz chociaż jeżeli jesteś nwrócony to masz moc od Boga by to robić Małe dzieci czasem wyganiają demony ze względu na swoją szczerą miłość do Boga i nienaganność.
Offline
Student Bożego Słowa
Nie słyszałam o takich przypadkach, ale myślę, że to możliwe... Ale nie każdy nawrócony musi mieć moc wyganiania demonów. Uczniowie Jezusa miewali problemy to i my możemy. Poza tym słyszałam ostatnio kilka autentycznych historii (spisanych przez obiektywnego historyka) o demonach samych w sobie i ich wypędzaniu.
Był sobie np. taki ksiądz, który od jakiegoś już czasu z dobrym skutkiem odprawiał egzorcyzmy. Ale zdarzył mu się "spadek formy" (tej duchowej oczywiście) i, gdy zaczął już się modlić nad opętanym, jak to opisał sam poszkodowany: "poczuł jakby ktoś wbił mu palec w odbyt", po czym zaczął być miotany po całym pomieszczeniu, efektem czego wylądował w szpitalu z połamanymi żebrami i rozległymi obrażeniami wewnętrznymi...
Inna historia ilustruje nam sposób bycia i działania demonów. Pewien egzorcysta przed rozpoczęciem służby Bogu, zakosztował, że tak to ujmę rozkoszy cielesnych. Kobieta, z którą sypiał nie była jego żoną, więc oczywisty jest fakt, iż był to grzech. Partnerka przezywała go w specyficzny, pieszczotliwy sposób. Po rozstaniu z nią człowiek się nawrócił. Pewnego słonecznego dnia wszedł do pewnego przytulnego domu, w celu odprawienia egzorcyzmów. W progu przywitał go dawno zapomniany pseudonim. Gdy zapytał demona skąd o tym wie, odparł: "- Przygotowywaliśmy się na twoje przyjście i rozmawialiśmy z braćmi" (czy coś w tym stylu) Wynika z tego prosty wniosek, iż jesteśmy pod stałą obserwacją "ciemnej i jasnej strony mocy" i dlatego... lepiej się pilnować.
Offline